Caritas Archidiecezji Warszawskiej - Warszawa

Marta Kucz

Byłam tam kilkanaście razy na przestrzeni wielu lat. Przy każdej wizycie zabijam jednego robaka. Albo są to małe pajączki, albo robaki podobne do karaluchów

Pracownicy odbębniają swoją prace bez zainteresowania się pacjentem.

Co przenosi nas do tego iż obchód, a raczej jego imitacja jest kpiną. Cała wycieczka pracowników przechodzi od sali do sali patrząc na każdego pacjenta przez kilka sekund. Jedyne co robią to mierzą temperaturę, choć i tak nie wszystkim.

Nie zapominajmy o lekarzu, który proponuje raka leczyć miłością

Michał Janik

Niestety w starej części biegają karaluchy. To powoduje, że ocena solidnie spada.

Patrycja Bochnia

Przemiła atmosfera, indywidualne i empatyczne podejście do swoich podopiecznych. Wiele starań idzie w to miejsce, ładny wystrój imitujący pacjentom dom, co raz bardziej poprawiająca się jakość pomieszczeń. Poza tym co myślę najważniejsze bardzo dobra opieka, wielu specjalistów, co więcej hospicjum zatrudnia nawet więcej specjalistów typu fizjoterapeutów niż idzie pieniędzy z funduszu publicznego, ponieważ widzą wielkie zainteresowanie i potrzeby swoich pacjentów. Wszyscy są bardzo mili i ciepli, w szczególności Pani Dyrektor i jej zespół.

kaska filipek

Moja Mamusia była w hospicjum od 28/12/23 do 13/01/24 Bardzo chora,ale tu nie cierpiała tak jak w szpitalu (trauma).Opieka,leki,kapelan,psycholog wszystko co powinien mieć chory,cierpiący człowiek aby godnie zniesc chorobę.

Jolanta Kurek

Serdedzne podziekowania za udzieloną pomoc Pani Elżbiecie Mireckiej. Nie każdy może mieć tak otwarte serce jak Pani. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia dużo zdrowia i radości. Obszerni wytlumaczenie Pani ktora zajmoje sie wydawaniem Lekow zajmujaca sie tym i udziela informacji przez telefon kiedy zadzwonilam pierwsz raz po informacje ta Pani bardzo spokojnie obszernie tłumaczyła jak co i po co trzeba dostarc dokumenty i inne rzeczy dzisiaj jak dzwoni sue gdzie kolwiek ludzie traktują nas jak intruzów jest to nie miłe czasami przykre Ale Ta Pani jest Aniolem super rozmawia tlumaczy bardzo grzecznie rzeczowo hm Bardzo DZIĘKUJĘ Za pomoc i kulturę osobistą jest Pani Aniołem Na prawdę Jola K.

Eliza Wirell

Witam Państwa!
Jestem zawiedziona, rozgoryczena i normalnie mówiąc strasznie zła. W ciągu jednego tygodnia doprowadzo moją mamę do stanu w którym nie mam wielkich nadzieji na to że przeżyje. Mama została przwywieziona do placówki prosto ze szpitala od razu wsadzili ją na plastikowy wózek i pod chłodny prysznic .Mama się wzbraniala nie pomogło. Nie rozumiem dlaczego tak dlugo czekali w nocy z czwartku na piątek była już w krytycznym stanie nie wezwano pogotowia, dopiero gdy przyjechalam o godz13kategorycznie prosiłam przewiezienie do szpitala. Codziennie przez ten tydzień byłam u mamy, nie jestem lekarzem. Jest to duża nieodpowiedzialnoscze strony lekarza. Nigdy w życiu nie zostawiajcie rodziców w takiej umieralni. Myślałam że to ma coś wspólnego z miłością i milosierdziem.
Jestem córką
Zrozpaczona

Agnieszka Kalisiak

Z całego serca dziękuję bardzo za opiekę nad tata ( Jerzym G)
Dzieki podejsciu personelu i lekarzy którzy na codzień zmagaja sie z naszymi bliskimi poświęcają im czas, uwagę a przede wszystkim dbają o nich jak i również wspieraja rodzinę. Lekarze, pielegniarki, pielegniarze to anioły.
Dziękuję bardzo
Agnieszka Kalisiak córka Jerzego G. Tata zmarł 24.06. 2022

Edyta Play

Chciałabym bardzo podziękować za opiekę jaką otrzymał mój Tata w ostatniej drodze swojego życia w hospicjum stacjonarnym na ul.Bednarskiej w Warszawie.
Zaangażowanie personelu i podejście do chorego i rodziny bezcenne...Ci Ludzie to anioły.
Nie mam słów aby wyrazić swoją wdzięczność więc poprostu ... dziękuję z całego serca.
Edyta Rogińska (córka Jerzego G.) Tata odszedł 24.06.2022r
Dziękuję jeszcze raz za opiekę.